PMS – czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego. Ciekawe, ile z kobiet regularnie doświadcza negatywnych objawów PMS?
- Rozdrażnienie,
- ból piersi,
- wzdęcia,
- obrzęki,
- bóle głowy,
- zaparcia,
- wahania nastroju przybierające niekiedy postać depresyjną…
Zapewne niejedna kobieta doświadczyła tego w swoim życiu. A potem bolesna miesiączka – czyli katorgi ciąg dalszy. Zazwyczaj nieregularne, obfite i bolesne. Utrudniające wykonywanie codziennych czynności. To najczęstsze dolegliwości wielu Polek. Oczywiście można zażyć tabletkę przeciwbólową i mieć kilka godzin spokoju, aż do ustania jej działania. Potem kolejna tabletka. I tak pigułka goni pigułkę. A po co? Przecież można zaradzić temu w zupełnie inny sposób. Wystarczy włączyć do codziennej diety kwasy Omega-3 i Omega-6. Otóż te kwasy tłuszczowe posiadają właściwości regulujące proporcje hormonów w organizmie, przez co mogą się w znaczący sposób przyczynić do złagodzenia dolegliwości związanych zarówno z PMS, jak i samą menstruacją.
Jeśli doświadczasz bolesnych miesiączek uwzględnij w swoim jadłospisie ryby. Rybie tłuszcze stanowią idealny składnik diety, gdyż zawierają kwasy tłuszczowe Omega-3 , które wykazują działanie łagodzące skurcze w trakcie menstruacji. A to dzięki obniżeniu spadku prostaglandyn, które przyczyniają się do potęgowania siły tych skurczy.
Olej z wiesiołka również spełnia zbawienny wpływ na komfort kobiety w trakcie tych trudnych dni. Zawarte w nim kwasy Omega-6 niwelują skutki napięcia przedmiesiączkowego, a także działają kojąco na zły stan psychiczny i fizyczny.
Uwzględniając wymienione wyżej składniki można sprawić, że „te dni w miesiącu” nie będą przysparzać nam już tylu dokuczliwych cierpień, jak to robiły dotychczas. W życiu kobiety bez znaczenia stanie się fakt, czy znajduje się w pierwszym czy ostatnim dniu cyklu miesiączkowego. Oczywiście tylko wtedy, gdy włączy do swojej codziennej diety kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-6.