Kultura i zdrowie seksualne…

W 1974 roku, dr Vilmos Szilagyi napisał pionierską pracę doktorską na temat seksuologii. Opublikował 26 książek, traktujących o psychologii seksualności. Ponadto brał udział w różnorodnych międzynarodowych kongresach i konferencjach związanych z dziedziną seksuologii.

  • Jaka jest – Pana zdaniem – przyczyna zmniejszenia znaczenia kultury seksualnej?

Około 20-25 lat temu nasz kraj zaczęły zalewać różnego rodzaju magazyny o treści erotycznej. Ma to negatywny skutek, gdyż wywołuje nierównowagę w sytuacji braku rozwiniętego instytucjonalnego sytemu edukacji seksualnej. Tzn. proces ten nie uczy już czym jest seksualna relacja, a co za tym idzie – seksualna kultura.

  • W jakim stopniu ginekolodzy lub urolodzy są zaznajomieni z tematyką psychologii seksualnej?

Niestety, nie otrzymują dostatecznej wiedzy w tej dziedzinie. Jest to strasznie smutne, gdyż jeśli pacjent, zmagający się z problemami seksualnymi, odwiedzi lekarza to niekoniecznie będzie chciał podejmować ten temat, gdyż zarówno pacjent, jak i lekarz unikają tego tematu, a zatem nie są w stanie sobie z tym poradzić, a problem wciąż pozostaje nierozwiązany. Jeśli jednak podczas rozmowy problem seksualny przypadkiem

wyjdzie na jaw, generalnie lekarze albo radzą pacjentowi udanie się do eksperta lub psychologa, albo przepisują jakiś środek uspokajający lub lekarstwa hormonalne, które mogą pomóc lub nie.

  •  Ale źródło problemu dalej pozostaje nierozwiązane.

Dokładnie. Większość chorób – można powiedzieć, że w znacznej ilości przypadków wywodzi się z problemów o podłożu seksualno-psychologicznym.

  • Osoby, które wybrały się do psychologa seksuologa zwykle osiągnęły pewien stopień autoświadomości i zdały sobie sprawę, że coś jest nie tak. W którym momencie taka osoba zdaje sobie z tego sprawę?

W zasadzie ludzie z wielkim trudem osiągają ten stopień świadomości, gdyż osoby, które doświadczają jakichś problemów w życiu seksualnym uważają, że najpierw powinny poczekać, żywiąc nadzieję, że z czasem problemy rozwiążą się same. Unikają seksu, gdyż jest to dla nich dylemat, a gdy go nie ma, nie ma też problemu. Jednakże, jeśli unikają seksu przez kilka tygodni lub miesięcy, a potem znowu próbują, porażka jest jeszcze bardziej prawdopodobna. Im więcej upłynie czasu, tym większe prawdopodobieństwo, że rozpoczną kolejny związek seksualny będąc zestresowanymi, a niepokój przyniesie kolejną porażkę i cały cykl rozpocznie się na nowo. Właściwa, profesjonalna pomoc przychodzi zbyt późno, co czyni problem jeszcze bardziej trudnym do rozwiązania. Osoby takie idą na wizytę do psychologa, ginekologa, urologa lub psychiatry, których wysiłki z powodu braku odpowiedniej wiedzy są zwykle nadaremne. Często bywa też tak, że pacjenci nie wracają po jednej lub dwóch sesjach.

  • Czy niektóre problemy mogą być efektem starzenia się?

Występuje ich dużo, zarówno u młodych, jak u starszych, i to w równej mierze. U kobiet często występują problemy z niewystarczającą ilością wydzielanego śluzu, często też boją się niechcianej ciąży, co wywołuje skurcze. W bardziej zaawansowanym wieku, wiele kobiet wchodzących w okres menopauzy uważa, że to jest koniec ich życia seksualnego. Podczas menopauzy ściany pochwy stają się węższe i bardziej suche, a jej wydzielina jest produkowana w niewystarczających ilościach, a więc nie mogą doznawać przyjemności z seksu, dlatego zaczynają go unikać. W międzyczasie uspokajają siebie, mówiąc sobie, że „Jestem już na to za stara”, co jest łatwo akceptowane przez większość mężczyzn, ale powoduje to dalsze napięcie. Wszystko to może doprowadzić do poważnych problemów małżeńskich. Wiele kobiet po prostu nie zdaje sobie sprawy, że mogą czerpać przyjemność i radość z seksu po menopauzie, w ten sam sposób, co kiedyś. W najgorszym przypadku, jeśli występuje zbyt mało śluzu, bardzo łatwo go zastąpić różnymi kremami. Mogą więc łatwo rozwiązać ten problem.

  •  „Problemy seksualne mogą powodować problemy w różnych obszarach życia, a także mogą pogorszyć zdrowie fizyczne i umysłowe”. Czy może Pan to skomentować?

Zaspokojenie seksualne jest bardzo podstawową potrzebą człowieka, zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Bez względu na to, czy rozmawiamy o kobiecie czy o mężczyźnie, myśli niezaspokojonego partnera są ściśle związane z tym problemem. A jeśli problem ten zaprząta nasze myśli, nie potrafimy wówczas bardziej skupić się ani na naszej pracy, ani na życiu naszej rodziny, a więc problemy pojawiają się wszędzie. Nie widzimy jednak żadnego związku, który w rzeczywistości wywodzi się z problemów intymnych, a więc nie próbujemy rozwiązać źródła problemu. Jednocześnie, jeśli mamy problemy rodzinne lub zawodowe, również one zaczną negatywnie oddziaływać na życie seksualne. To jest druga strona medalu. Jeśli ktoś jest pełen napięcia wynikającego z problemów w pracy lub innego pochodzenia, i jeśli nie jesteśmy w stanie o nich zapomnieć, wówczas nie będziemy odczuwać przyjemności z seksu, będziemy raczej go unikać. A to prowadzi do kolejnych problemów w związku.

  • W dzisiejszych czasach społeczeństwo wymaga od kobiet spełnienia różnych wymagań: w pracy, w życiu rodzinnym, itp. To obniża poziom ich energii, co wywołuje kolejne problemy.

To jest samonarzucająca się iluzja. Pomimo wieczornego zmęczenia, pracy lub innych czynników, kobiety mogłyby z łatwością cieszyć się seksem, jeśli byłyby w stanie się zrelaksować. Seks nie wymaga dużo energii; to całkowicie błędna koncepcja. Kobiety, które uważają, że powinny wykazać się w sprawach łóżkowych spektakularną aktywnością tylko dodatkowo obciążają siebie. Ale jeśli podejdą do tego w zdrowy sposób, będą w stanie cieszyć się radością płynącą z uprawiania seksu. Jeśli będą potrafiły prawidłowo pokierować tymi procesami, nie ma konieczności uzyskania większej ilości energii.

  • Ile jest zestresowanych kobiet, żyjących w napięciu, które mogłyby rozwiązać swoje problemy seksualne, gdyby mogły to zmienić?

Badania dowodzą, że większość kobiet z tym walczy.

  • Czy generalnie uważa się, że seksualność to sprawa instynktu?

Moim zdaniem wrodzone zdolności układu nerwowego dają tylko możliwości, które u każdego mogą funkcjonować lub nie, w zależności od zewnętrznych czynników i środowiska, w jakim jesteśmy wychowywani.

  • W rezultacie seksualność to wyuczone zachowanie?

Tak, każde zachowanie seksualne to wyuczone zachowanie. Freud uważał, że zależy ono od instynktu, ale jego teoria już dawno uległa przedawnieniu w seksuologii.

  • Sex-shopy oraz strony internetowe sprzedające akcesoria erotyczne są wszędzie. Jak to możliwe bez odpowiedniej kultury seksualnej?

Wymaga się od nich, by rozwiązały problemy seksualne lub by uczynić seks lepszym. Zdarza się, że jeśli ktoś wierzy w to, to Zaspokojenie seksualne jest bardzo podstawową potrzebą człowieka, zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Bez względu na to, czy rozmawiamy o kobiecie czy o mężczyźnie, myśli niezaspokojonego partnera są ściśle związane z tym problemem. A jeśli problem ten zaprząta nasze myśli, nie potrafimy wówczas bardziej skupić się ani na naszej pracy, ani na życiu naszej rodziny, a więc problemy pojawiają się wszędzie. Nie widzimy jednak żadnego związku, który w rzeczywistości wywodzi się z problemów intymnych, a więc nie próbujemy rozwiązać źródła problemu. Jednocześnie, jeśli mamy problemy rodzinne lub zawodowe, również one zaczną negatywnie oddziaływać na życie seksualne.

To jest druga strona medalu. Jeśli ktoś jest pełen napięcia wynikającego z problemów w pracy lub innego pochodzenia, i jeśli nie jesteśmy w stanie o nich zapomnieć, wówczas nie będziemy odczuwać przyjemności z seksu, będziemy raczej go unikać. A to prowadzi do kolejnych problemów w związku.

  • Moje ostatnie pytanie ma związek z produktem, który od niedawna dystrybuujemy. Wielu ludzi zadaje pytanie, czy krem IntiMoments jest także pewnego rodzaju gadżetem?

W zasadzie można go tak nazwać. Są gadżety/akcesoria, które naprawdę pomagają i są takie, które są skuteczne, jeśli ktoś wierzy w ich działanie. Jednakże krem ten jest skuteczny, nawet jeśli w niego nie wierzymy.

Należy podkreślić, że nie ma obowiązku wierzyć w jego działanie. Warto go wypróbować, a konsument może osobiście doświadczyć rezultatów. Oczywiście nie zastąpi on seksualnego pożądania, ale pobudzi bardziej intensywne odczucia.

 

Źródło: CaliNews, styczeń 2009

Add Comment