W świadomości wielu mężczyzn powstały mity na temat prostaty, jej funkcjonowania po operacji, poziomu życia seksualnego, itd. Wiele z tych mitów są bardzo krzywdzące, a czasem niebezpieczne, gdyż hamują panów przed wizytą u lekarza w momencie, gdy z ich gruczołem krokowym dzieje się coś nie tak.
Jeden z „ulubionych” poglądów na temat chorób prostaty mówi o tym, że schorzenia stercza odbierają męskość. Prawda jest taka, że męskość, ani pod względem fizycznym, ani psychicznym nie zmienia się, ani tym bardziej, nie znika. Nie jest to wina samej choroby prostaty, ale podejścia mężczyzny do siebie, dużą role odgrywa tu siła psychiki, która nie powie: „po tej operacji już nie będziesz facetem”. Oczywiście, po poważnym zabiegu w okolicach narządów płciowych każdy byłby przejęty, ale ważne jest, aby nie dać sobie wmówić, jakoby choroba gruczołu krokowego automatycznie wiązała się ze zmniejszeniem poziomu męskości.
Innym, często powtarzanym stwierdzeniem, jest zdanie mówiące, że operacja prostaty zawsze jest przyczyną impotencji. Wcześniej, gdy operacje tego rodzaju wiązały się z większym ryzykiem, dochodziło do większych powikłań, między innymi do impotencji. Jednak współcześnie chirurdzy nauczyli się usuwać prostatę bez uszkodzenia nerwów powodujących wzwód. Impotencja pooperacyjna dotyczy ok. 5% pacjentów z gruczolakiem stercza. Skoro już mowa o gruczolaku – na jego temat krążą również mity. Mówi się, że prowadzi on do rozwoju raka, bądź sam jest już rakiem. Te dwie rzeczy nie mają ze sobą nic wspólnego, wiele badań wskazuje, że przyczyny rozwoju gruczolaka są zupełnie inne niż w rozwoju raka prostaty. Skąd jednak taki mit? Najprawdopodobniej stąd, iż czasem zdarza się podczas operacji usunięcia gruczolaka przypadkiem wykryć raka stercza. Zatem, operacyjne usuwanie gruczolaka może mieć ogromną zaletę – „przy okazji” odkryć można raka na wczesnym etapie, co może uratować pacjenta. Uważa się również, że każda operacja stercza wiąże się zawsze z niepłodnością. U około 50-70% pacjentów po usunięciu części lub całości gruczołu krokowego kierunek wydalania nasienia jest zaburzony w trakcie wytrysku. Płynie w górę, do pęcherza moczowego, a nie – jak u zdrowych mężczyzn – do cewki moczowej, przez prącie, na zewnątrz. Warto jednak zapamiętać, że operacje tego typu przeprowadzane są w miażdżącej większości u panów po 60-tym roku życia, dla których płodność nie ma większego znaczenia. Nie warto wierzyć stereotypom i uprzedzeniom, ponieważ samemu sobie można zrobić krzywdę.